XXIV Targi Książki Historycznej już za nami
Warto pokusić się o ich podsumowanie. Z pewnością były wyjątkowe, zwłaszcza dla Książnicy Pruszkowskiej. Mimo że my i nasze wydawnictwa nie byliśmy już debiutantami w Arkadach Kubickiego, to po raz pierwszy na Zamku mieliśmy własne stoisko. Dotychczas istnieliśmy jako element – wiodący, co prawda – Salonu Bibliotek, czyli funkcjonowaliśmy w ramach stoiska zbiorczego tych bibliotek w Polsce, które chciały poszczycić się swoimi najlepszymi dokonaniami. Bardzo prędko okazało się, że ta formuła jest niewystarczająca i w bieżącym roku Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich – w uznaniu jakości oraz ilości naszych wydawnictw – zafundowało nam oddzielne stoisko.
Na Targach pracowaliśmy przez cztery dni – od czwartku 26 listopada, do niedzieli 29 listopada włącznie.
Czwartek, dzień pierwszy Targów, to tradycyjnie już dzień dla „fachowców”. Od rana urządzaliśmy nasze stoisko, układaliśmy książki i banery. Tego dnia odwiedzali nas głównie bibliotekarze i inni wystawcy, w większości fani naszych książek. Ich liczba musi budzić zdumienie, jeśli przypomnimy, że wydawnictwa Książnicy Pruszkowskiej to produkty wyłącznie lokalne, opowiadające o Pruszkowie, jego historii i historii regionu. Wygląda na to, że duch miłości do książek pięknych, starannie wydanych i rzetelnie opracowanych nie ginie wśród czytelników, niezależnie od tego, o czym te książki traktują.
Od piątku Arkady Kubickiego były już powszechnie dostępne dla zwiedzających i kupujących.
Tego samego dnia, podczas seminarium „Historia w bibliotece: publikacje, archiwa cyfrowe, działania w środowisku lokalnym”, które odbyło się w Sali Kinowej Zamku Królewskiego, przedstawiliśmy swoje ostatnie dokonania w formie wystąpienia ilustrowanego prezentacją multimedialną – „Przywracanie pamięci. Pruszkowscy Żydzi w Pruszkowskiej Książnicy”.
Sobota była dniem przewidzianym na spotkania autorskie u wydawców.
Na stoisku Książnicy Pruszkowskiej gościliśmy Jerzego Blancarda oraz Tadeusza Huberta Jakubowskiego, którzy podpisywali album „Pruszków piórkiem i piórem”, inicjujący w naszym wydawnictwie stulecie praw miejskich dla Pruszkowa.
Jeśli w czwartek i piątek nie mogliśmy narzekać na brak odwiedzających, to te trzy sobotnie godziny musimy nazwać prawdziwym oblężeniem.
Mimo to, nasi Autorzy wykazali się niezłomnym hartem oraz pogodą ducha i nikt nie odszedł bez autografu. A była to – zapewniam – naprawdę ciężka praca. Jakże przykro musiało być innym autorom, smętnie oczekującym na swoich czytelników…
W niedzielę już tylko podsumowanie. Ostatnie książki, ostatni czytelnicy. Czas pożegnania wciąż rosnącej grupy naszych fanów.
Do zobaczenia za rok w Arkadach Kubickiego. W związku z Jubileuszem naszego Miasta planujemy wyjątkowe rarytasy.