Ciekawostki naukowe i historyczne, czyli kto, co, gdzie i kiedy?
Szanowni Czytelnicy, w przededniu wakacji pragniemy zainaugurować letni cykl „Ciekawostki naukowe i historyczne, czyli kto, co, gdzie i kiedy”.
Postaramy się przybliżyć historię powstania niektórych rzeczy, drogę, którą musiały przebyć by stać się tym, czym są dla nas aktualnie. Niekiedy czekają one na swój moment wiele lat, inne nigdy nie ujrzą światła dziennego. Ale my opiszemy te, które zostały zauważone i ukształtowały nasze codzienne życie.
Przedstawimy także wydarzenia i historyjki, często przypadkowe i mało ważne, które z perspektywy czasu miały jednak ogromny wpływ na bieg historii, a losy wielu ludzi mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej.
Być może powinniśmy zacząć od klasyki, czyli żarówki, telefonu lub radia, ale o tych zacnych wynalazkach i genezie ich powstania zapewne już słyszeliście, zacznijmy więc od.
Czy wiecie że…?
Kolizji Titanica z górą lodowa można było uniknąć , gdyby nie oficer David Blair. Marynarz został w ostatniej chwili skreślony z listy załogi i zapomniał swojemu następcy przekazać kluczyk do szafki na bocianim gnieździe, w której znajdowała się lornetka do obserwacji.
W czasie przesłuchań po katastrofie jeden z marynarzy przyznał, ze na statku nie było żadnej innej lornetki, a dzięki niej można było zauważyć górę o wiele wcześniej.
Riksza – pojazd ten powstał w 1869 r. a jego twórcą był amerykański duchowny. Jak to zazwyczaj bywa, potrzeba jest naturą wynalazków, tak i w tym przypadku było. Ów duchowny wymyślił riksze do transportowania swojej niepełnosprawnej żony.
Dżinsy – jak powszechnie wiadomo wynalazcą spodni był Levi Strauss, który w czasach gorączki złota w San Francisco chciał szyć namioty dla poszukiwaczy. Niestety konkurencja w tej materii była olbrzymia. Pewnego razu trafił do niego poszukiwacz skarżąc się na słabą jakość swoich spodni. Strauss postanowił z przywiezionego grubego materiału szyć trwałe spodnie dla kopaczy.
W większości zaopatrywali się w nie robotnicy i aby je wzmocnić w 1873 roku Jacob Davis dołożył do najbardziej narażonych na zniszczenia miejsc metalowe nity oraz stalowe nici.
Pilot do telewizora został wynaleziony przez Eugene’a Polley’a dla firmy Zenith w 1950 roku i otrzymał nazwę Lazy Bones (leniwe kości). Choć daleko mu było do obecny pilotów to i tak cieszył się dużym powodzeniem – wiemy dlaczego… Prototyp obecnego pilota był podłączany do telewizora za pomocą kabla, który ciągnął się po podłodze, a za pomocą silniczka przymocowanego do tunera telewizora zmieniano kanały. Wszytko było by niemalże doskonałe, gdyby tylko nie ten kabel, o który potykali się domownicy – trzeba było coś z tym zrobić.
W 1955 roku pracownicy firmy Zenith stworzyli pierwszego pilota bezprzewodowego – Flashmatic, który przesyłał wiązki świetlne do czterech komórek fotoelektrycznych wbudowanych w rogach tv.
W 1956 roku powstał następca Flasmatica – Sapace Command. Był to mechaniczny pilot, który emitował dźwięki o wysokiej częstotliwości wytwarzane za pomocą aluminiowych pręcików.
Lata 60-te przyniosły technologię tranzystorową, która pozwoliła na produkcję mniejszych i lżejszych pilotów, zasilanych bateriami.
Przełom przyniosły lata 80 XX wieku, w których odkryto technologię podczerwieni, dzięki której piloty działają po dziś dzień.
Spitfire – nazwa myśliwca z II wojny światowej wzięła się z kłótni Sir Roberta McLeana, prezesa firmy budującej samoloty, z córką, która po jej skończeniu wzburzona wybiegła z biura, a ojciec krzyknął za nią „Oto moja mała sekutnica (spitfire)”. Świadkiem tej sytuacji był Reginald Mitchell, konstruktor samolotu, który właśnie zastanawiał się nad jego nazwą. Brzmienie słowa „spitfire” bardzo mu się spodobało i tak właśnie postanowił nazwać swą nową konstrukcję.
Pinezka – twórcą pinezki, tej, która króluje na każdej tablicy korkowej był Edwin Moore.
W 1900 roku ulepszył szpilkę dodając do niej „uchwyt” czyli plastikową kulkę co bardzo poprawiło jej użytkowość. Wynalazca dopieszczał swój wynalazek w domowym zaciszu. Wszystko co zrobił minionego wieczoru, sprzedawał następnego dnia. Zarabiał dwa dolary dziennie, aż pewnego dnia uśmiechnęło się do niego szczęście i otrzymał zamówienie za 75 dolarów. Ale jego pierwszym prawdziwym interesem było zamówienie firmy Eastman Kodak opiewające na 1000 dolarów.
Marlena Affek
Czytelnia Naukowa